środa, 20 lipca 2016

,,November 9'' Colleen Hoover / #KsiążkaNocą

Fallon była początkującą aktorką pełną marzeń i ambicji, później dom jej ojca stanął w płomieniach sprawiając, że jej skóra z lewej strony od tali, aż po sam policzek zyskała wiele blizn.  Straciła piękną twarz, pewność siebie, a relacje z ojcem na zawsze zostały zachwiane. Prowadzi właśnie jedną z licznych kłótni z swoim ojcem, gdy nagle obcy chłopak dosiada się do brunetki zwracając się do niej per ,,kochanie'', a mężczyźnie naprzeciwko przedstawiając się jako ,,chłopak pańskiej córki''. Wszystko to dzieję się 9 listopada w rocznicę wypadku Fallon. Czy może się okazać, że ten dzień nie będzie już tylko czasem wspomnień, użalania się i morza łez? Czy Fallon w końcu uwierzy w siebie? I kim w ogóle jest ten młody chłopak? Zdradzę wam tylko tyle, że od pierwszego spotkania para co rok spotyka się tego samego dnia i razem spędzają kilka godzin razem mimo, iż na co dzień są tysiące kilometrów od siebie.


Cele są osiągane przez dyskomfort i ciężką pracę. Nie osiąga się ich, ukrywając się w przytulnym i cichym miejscu.
Przeczytałam książkę przez przypadek,  podczas akcji ,,Książka nocą'' organizowaną przez Aleksandrę (jej blog), gdyż po prostu nie miałam co czytać i kurcze, dziękuje autorce za zrealizowanie całej tej nocy, bo teraz siedzę zasmarkana i niewyspana przed laptopem pisząc recenzję i mając świadomość, że jeśli ,,November 9'' zostanie przetłumaczone na nasz język i tutaj wydane będę mogła z uśmiechem polecić tę pozycję.
Młodość i piękno przemija. Przyzwoitość ludzka – nie.
-Nie. - mówię z jękiem. - Proszę, powiedz, że nie jesteś jednym z tych pretensjonalnych czytelników, którzy oceniają ludzi przez to, jakie książki im się podobają. 
To może być dość chaotyczna zbieranina myśli, ale jestem po zarwanej nocce i świetnej lekturze, a to nie sprzyja w pisaniu spójnej recenzji. Po Hoover można się spodziewać romantycznej młodzieżówki o miłość  problematycznej oraz bolesnej. W końcu każdą jej powieść łączą dwie rzeczy; miano bestselera i miłość w niej zawarta. ,,November 9'' to lektura poruszająca (chyba nawet uroniłam mikroskopijna łzę), a przy tym niezwykle zabawna. Dostarcza niezwykłych emocji (nie tak jak moja ostatnia książka Kinga).
Jedną z rzeczy, o których zawsze staram się sobie przypominać, jest to, że każdy ma blizny. – mówi. – Wielu z nich ma gorsze ode mnie. Jedyną różnicą jest to, że moje są widoczne, a większości ludzi nie.
Bohaterowie są wspaniali. Ben to początkujący pisarz co samo w sobie już jest fascynujące. Fallon miała zostać aktorką, lecz niefortunne wydarzenia trochę zmieniły jej plany. Mimo tego chcę walczyć o swoje marzenia. Tym razem decyduję się uderzyć w teatr. Obydwie postacie są genialne. Fallon nie ma nic z tych irytujących dziewczyn, które spotyka się w książkach, a Ben nie jest wyidealizowany pod każdym calem.
- Miałaś przed chwilą brudne myśli.
- Nieprawda. 
- Fallon, spotykamy się już od dwóch godzin. Mogę w tobie czytać jak w książce, a w tej chwili ta książka jest pełna erotyki.
Fabuła porusza, a dwutorowa narracja - mogłoby się wydawać - że daje nam wgląd w myśli każdego bohaterka i to prawda, choć spostrzeżenia Bena są bardziej klarowne, gdy zostają spisane w formie rękopisu jego książki, ale o tym dowiecie się czytając tę książkę.  W każdym razie proszę cię, czytelniku, jeśli będziesz miał okazję przeczytać to nie zastanawiaj się, nie szukaj wymówki, tylko po prostu to zrób. Mogę obiecać, że nie pożałujesz.
Kochanie kogoś nie obejmuję tylko jednej osoby, Ben. To oznacza także akceptowanie wszystkich rzeczy i osób, które ta osoba kocha.


41 | dodaj komentarz

  1. Gratuluję odwagi :D Ja przeczytałam N9 w kwietniu i do dziś nie jestem w stanie napisać recenzji... Pewnie przeczytam jeszcze raz i dopiero na spokojnie bez tych wszystkich emocji napiszę recenzję. Bo ja czytałam zasmarkana przez 3 godziny i myślę, że racjonalna recenzja by z tego nie wyszła. :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak patrzę i nie mogłam uwierzyć, że jest książka Colleen Hoover, a ja nic o niej nie wiem. Ale wszystko dlatego, iż nie została przetłumaczona na nasz język. Bardzo chciałabym ją przeczytać, bo autorka jest moja ulubioną i po prostu kocham to co robi. Porusza w swoich książkach dość trudne tematy, a i tak udaje jej się wybrnąć z nich wyśmienicie. Mam ochotę na tę książkę, gdyż wydaje się być trochę inna od typowej Hoover, szkoda tylko, że nie ma jej na polskim rynku :/

    http://timeofbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli ta książka zostanie przetłumaczona na nasz język, to na pewno ją przeczytam, bo uwielbiam książki pani Hoover i, tak jak piszesz, na pewno nie będę szukać wymówki ;)

    Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na 'Drugi tom lepszy niż pierwszy? Dziedzictwo - C. J. Daugherty - recenzja' :)
    Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super recenzja! Słyszałam, że ''November 9'' ma być wydana niedługo w Polsce, więc skoro polecasz to z pewnością po nią sięgnę.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. książka pojawi się w listopadzie tego roku u nas:)

    OdpowiedzUsuń
  6. książka pojawi się u nas w listopadzie tego roku, więc jest na co czekać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Pola Gorczynska20 lipca 2016 15:19

    Jeśli chodzi o Hoover, to jej autorstwa czytałam tylko dwie książki, "Hopeless" i "Losing hope". Były dobre, nawet bardzo, ale o innych książkach tej autorki nie słyszałam już tak pozytywnych opinii, więc mocno się wachałam. No, ale skoro polecasz...Ale chyba poczekam na przetłumaczenie, aż tak bardzo mi się nie śpieszy :D
    Pozdrawiam!
    http://czytam-pisze-recenzuje-polecam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Już niedługo kupuję "Hopeless" i w końcu zabieram się za Colleen Hoover, bo dużo osób ostatnio mi ją poleca. Też brałam udział, a raczej próbowałam, w książce nocą, ale wymiękłam o 1 niestety.. Muszę to kiedyś poprawić :)
    Pozdrawiam,
    http://artefakty-nuki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się naprawdę ciekawie. A ten ''tajemniczy'' facet już mnie zaciekawił :D

    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety nie miałam okazji przeczytać. Żałuję, bo każda recenzja "November 9", z którą miałam okazję się zetknąć, jest pozytywna. Coś czuję, że bardzo by mi się spodobała ta książka ze względu na fabułę. Cudowne cytaty, bardzo zachęcające.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowna recenzja, najbardziej lubię takie, pisane pod wpływem emocji. Mam ogromną nadzieję że "November 9" wyjdzie w Polsce, jeżeli nie, będę musiała zaopatrzyć się w angielskie (amerykańskie?) wydanie. Zapowiada się naprawdę dobra, wzruszająca powieść - aż mam ochotę ją czytać od teraz, zaraz.

    Pozdrawiam!
    Podróże w książki

    OdpowiedzUsuń
  12. Ktoś na dole w komentarzach podzielił się informacją, że N9 wyjdzie w listopadzie tego roku! Więc jeśli to prawda, będziesz mogła nie długo czytać, nasze piękne wydanie. Cieszę się, że cię zachęciłam bo powieść jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie wydawnictwo wyda tę książkę? I jest to już potwierdzona informacja? Jeśli tak to cieszę się jak małe dziecko♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Hahah, po prostu musiałam napisać o tej książce. Jest taka wspaniała, a u nas niestety mało znana, że aż strach. Czekam na twoją recenzję, która może być jednak mniej chaotyczna niż moja :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ktoś podzielił się newsem, że ta książka ma być u nas już w listopadzie! Także bardzo możliwe, że te wszystkie informacje są prawdziwe, a jeśli tak to naprawdę polecam sięgnąć po tę książkę. Sama bardzo się cieszę, że to właśnie N9 będzie niedługo wydane ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja czytałam sześć książek Colleen Hoover i mnie bardziej od ,,Hopeless'' oraz ,,Losing Hope'' poruszyło ,,Maybe Someday''. Według mnie to również wspaniała historia. Książka jest już przełożona na j. polski więc i za nią polecam się rozejrzeć. Jeśli lubisz romanse/młodzieżówki (a takie książki są idealne na tą gorącą porę roku) to polecam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wstyd się przyznać... Czytałam sześć książek Hoover, a żadnej nie mam na swojej półce. Chyba muszę w końcu kupić sobie jakiś egzemplarz! ,,Hopeless'' wspominam bardzo dobrze. Myślę, że i tobie się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cytatów znalazło by się jeszcze kilka, ale musiałam się już ograniczać, bo nie było miejsca w tej recenzji na upchanie większej ich ilości. Fabuła jest oryginalna, tak samo jak bohaterowie. Przeczuwam, że ta książka będzie bestselerem, gdy trafi na polskie półki w księgarni.

    OdpowiedzUsuń
  19. Śmiem twierdzić, że ten ''tajemniczy'' facet będzie moim nowym, książkowym mężem. Jest wspaniały ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Również jestem fanką Hoover <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak jak ktoś napisał poniżej książka być może już niedługo wejdzie na nasz rynek. I baaaaardzo się z tego cieszę, jeżeli to prawda!

    OdpowiedzUsuń
  22. Wydać ma wydawnictwo Otwarte. :) Na fanpage było, a ja się dowiedziałam od koleżanki, która ma kontakt z tłumaczem książek Colleen <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Chyba się cieszę, że jesteś "zasmarkana", bo to znaczy, że książka jest naprawdę dobra i wyjątkowa :D
    Ja też siedziałam w tę noc, ale tylko do trzeciej czytałam "Dary anioła" pierwszą część :D
    Koooocham takie cytaty, piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  24. To chyba nie mój typ, ale nie mówię stanowczego "nie". :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Och, te ,,Dary anioła''. Ostatnio wszędzie mnie prześladują, czy to jakiś tajny znak dla mnie?
    Ja też uwielbiam te cytaty. Było ich jeszcze więcej, ale musiałam się ograniczyć... W sumie jak teraz o tym myślę to można by było poświęcić cały osobny post na te piękne sentencje. Mi najbardziej podobają się te o książkach :D

    OdpowiedzUsuń
  26. No to już oficjalnie jestem w niebie <333 Dziękuje za informacje jeszcze raz!

    OdpowiedzUsuń
  27. Niewolnice Informacji21 lipca 2016 17:32

    Nie jestem mistrzem czytania książek w j. angielskim, ale jak książka zostanie wydana w Polsce to się po nią rzucę jak krwiożercza bestia, bo twoja recenzja tak mnie do niej zachęciła, że... No, właśnie :D. Szczególnie te dialogi, które wplotłaś są bardzo interesujące. Uwielbiam bohaterki, które nie są irytujące, naprawdę, a większość w moim odczuciu - jest!
    Pozdrawiam, zostanę na dłużej, bo jest tu bardzo ciekawie :D! I dziękujemy za komentarz u nas!

    #SadisticWriter
    http://zniewolone-trescia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Po mimo tego, że nie jestem wielką fanką Hoover to przeczytam tę książkę. Wydaje się być ciekawa. Może mnie urzeknie. :)

    Buziaki :*
    maybe-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. Ta wydaje się być ciekawa. -Miałaś przed chwilą brudne myśli.
    - Nieprawda.
    - Fallon, spotykamy się już od dwóch godzin. Mogę w tobie czytać jak w książce, a w tej chwili ta książka jest pełna erotyki.
    To jest nawet zabawne, kiedy jest wyrwane z kontekstu :D Dzięki za recenzję :D Książkę zapisuję w chcę przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  30. To raczej ja z nimi wszystkich prześladuję xD

    OdpowiedzUsuń
  31. Kolejna książka tej autorki, którą chcę poznać. Po "Ugly love" chcę zapoznać się z innymi książkami tej autorki. A tu kolejna premiera jej książki :) Coś czuję, że się bardziej polubię z tą autorką.

    OdpowiedzUsuń
  32. Czytałam jakiś czas temu i też byłam zachwycona. W sumie nie prześcignęła cudownej "Maybe someday", ale była blisko :D Jak zostanie wydane w Polsce, to z pewnością sięgnę po raz kolejny. Teraz czekam na "Never never" :D
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Nic chyba nie przebije ,,Maybe Someday''♥ Podobno N9 ma być wydane już w listopadzie więc skaczę z radości, a na ,,Never never'' czekam również ja. Doszły mnie słychy z przedpremierowych recenzji, że autorka troszeczkę zawaliła z zakończeniem, ale sama chcę się przekonać jak to będzie

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja Colleen uwielbiam♥ Jest bezkonkurencyjnie najlepsza autorką młodzieżówek! Skoro czytałaś ,,Ugly love'' to mogę dodać - zapomniałam o tym napisać w recenzji -że w tej książce przez chwilę jest również Tate i Miles :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Niewyrwane z kontekstu też jest całkiem zabawne ;) Wielokrotnie śmiałam się jak głupia!

    OdpowiedzUsuń
  36. Mimo iż świetnie opisałaś tę książkę i dałaś jej wysoką ocenę - raczej jej nie przeczytam :|
    Nie przemawiają do nie, niestety, książki tej autorki :(
    Pozdrawiam, Ami :)
    Osobisty ósmy księżyc

    OdpowiedzUsuń
  37. Każdy ma inny gust :) Mnie na przykład bardzo trudno namówić do czegoś o klimatach detektywistycznych. Zwyczajnie nie przekonują mnie te intrygi i zagadki. Chyba zmuszanie mnie do przeczytania ,,Szatana z siódmej klasy'' w podstawówce odcisnęło piętno w mojej psychice i teraz jestem zrażona do tego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  38. Czuję, że to młodsza wersja "Jednego dnia" (który uwielbiam!) <3 Jestem pewna, że będę nią równie zachwycona co Ty.

    Pozdrawiam,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. w takim razie czekam na polskie wydanie :) książki Colleen kocham i wiem że się i tym razem nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Książkę można już zamówić np. na Świat Książki. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  41. piszeczytamgotuje.blogspot.com11 listopada 2016 11:27

    O nie! widzę tę autorkę i biorę nogi za pas :D No nie przemogę się do niej, nie wiem :D Trzeba by było na siłę mi wtłoczyć jej historie do głowy :d Może męczyć audiobookiem? :D

    OdpowiedzUsuń

Template by Elmo