Gwałt to nie równania różniczkowe, których nikt nie rozumie. Słyszysz zostałam zgwałcona i masz konkretny obraz w głowie. Mimo to, zbrodnie seksualne rzadko są tematami książek, a już na pewno nie spotkałam się z powieścią młodzieżową, gdzie nastolatka doznaje takiej krzywdy przez przyjaciela, niemal członka rodziny. Dla Eden jest to cios nie do udzwigniecia. Wie, że Kevin jest dla jej rodziny pupilkiem, faworytem, który bezproblemowo wyjdzie z opresji nawet jeśli dziewczyna go wyda. Po co ma więc ściągać na siebie dodatkowy ciężar oraz cierpienie? Tłumi wszystko w sobie; złość, gniew oraz strach, który czuje nawet będąc we własnym pokoju.
Cholernie trudno cokolwiek mi napisać. Czuję, że mam wam do przedstawienia tysiąc kwestii, a jednocześnie nie wiem od czego zacząć. Serio. Dlatego też postaram się dołożyć wszelkich starań, aby recenzja trzymała się kupy - obiecuje. A teraz od początku. Eden doznała przeogromnej krzywdy, jako jeszcze młoda, czternastoletnia osoba. Gwałt to nie głupie pięć minut w łóżku z facetem. Dla niej, szarej, nieśmiałej myszki te pięć minut zapoczątkowują istne piekło. Przed tą tragedią była dziewczyną, z którą wręcz się utożsamiłam i czułam jakby ktoś po części opisywał mnie. Później na własny sposób bohaterka usiłuje sobie pomóc, co kończy się papierosami, a z czasem także innymi używkami tudzież brawurowym zachowaniem, na które dawna Edy by sobie nie pozwoliła. Ważna w tej całej machineri jest rodzina. Rodzice dziewczyny są... fatalni. Nie piją, nie palą, ale za to nie mają żadnej więzi z własnym dzieckiem. Im nie należy się zbyt wiele uwagi, w przeciwieństwie do Cealina, brata nastolatki. Zdradzę wam, że jest taki moment, w którym zatroskany Cea płacze pod drzwiami siostry i to wręcz chwyta za serce. Szczególnie mnie, bo uwielbiam wszelakie więzy braterskie itp. Tutaj Cea próbuje grać troskliwego starszego brata, ale że więcej przebywa z Kevinem w collegu niż z Edy nie jest to łatwe.
Jej problemy tworzą tzw. efekt domina. Gwałt zmienia jej sposób myślenia; chce się od wszystkiego odciąć i zmienić. Nie być nieznaną dziewczyną z szkolnej orkiestry tylko kimś więcej, kimś kto nie będzie się bał. Najpierw zmienia styl, później sięga po fajki, aby na końcu być suką bez uczuć, szczerzącą się za każdym razem kiedy tak naprawdę chcę jej się płakać. Każdy problem napędza następny, wcale nie przynosząc ulgi. W tym wszystkim na wyciągnięcie ręki widoczny jest realizm. Akcja rozgrywa się przez cztery lata! Szmat czasu. Na przestrzeni tych upływających kartek z kalendarza widać jak Edy próbuje coś zrobić. Mówi sobie odważę się, przestane traktować innych jak rozrywkę, ale po prostu słaba psychika jej to uniemożliwia. Zgrywa twardą, choć w środku jest słaba jak niemowlę. Czasami ja też mówię sobie, że zacznę coś wprowadzać w życie tymczasem wcale mi się to nie udaje. Tak samo jest z bohaterką.
W każdej dobrej książce oczywiście są postacie drugoplanowe. Edy nie jest rozchwytywaną osobą. Ma przyjaciółkę Marę, która to pierwsza zaczęła kreować się na nowo, bez żadnego istotnego powodu, kolegę Stevena oraz Camerona, który jest obiektem westchnień jej przyjaciółki. Oprócz tego zjawia się przystojny Josh Miller, odgrywający ogromną role w tym show. Był to chłopak wyjęty wręcz spod linijki; troskliwy, opiekuńczy... Ogólnie mówiąc ideał, ale to ten typ postaci męskiej, gdzie niby jest perfekcyjny, lecz brak mu jakiś indywidualnych cech, by go zapamiętać na dłużej. Jak już pozwoliłam sobie zdradzić, Josh odegra sporą rolę w tym wszystkim co wiąże się z wątkiem romantycznym. Oczywiście można się obawiać, iż to zepsuje całokształt, a z historii nader realnej zrobi lukrową powieść, jednakże nic bardziej mylnego... Jego postać jedynie bardziej obrazuje jak wydarzenia tamtej pamiętnej nocy nawet po kilku latach wpływają na Eden, jak nie może się od nich uwolnić mimo, iż całym sercem właśnie tego pragnie. Kieruje się zasadą najlepszą obroną jest atak, ale doskonale wie, że przez takie podejście momentami tylko wszystko zaognia.
Napięcie panuje do ostatnich kartek. Cały czas zastanawiałam się czy bohaterka wyjawi w końcu komuś prawdę czy też nie, a jeżeli tak to co przeleje tę czarę goryczy? W końcu po kilku latach nie odgrzebuje się starych ran. Druga kwestia to to czy jeśli faktycznie komuś się zwierzy, to czy ten jegomość jej wysłucha, uwierzy? Jak przyjąłby to Cea i reszta rodziny? Napięcie budowane przez autorkę, Amber Smith udzielało się zamykaniem książki oraz mówieniem głośno O Boże, O Boże! Ona naprawdę to robi?!, a sam punkt kulminacyjny... Nie mogę wam zdradzić szczegółów, ale był świetny; tak samo jak otwarte zakończenie, które nie zniszczyło historii w sposób w jaki mogłoby to zrobić wyjaśnienie pewnych spraw do końca. Uwierzcie.
Skoro pokazałam już jak ta książka jest wspaniała to teraz chcę zahaczyć o coś bardziej ze strony wydawniczej, czyli korektę. Wydawnictwo Feeria Young nigdy nie kojarzyło mi się z wpadkami, ale tutaj kilka takich się pojawiło, m.in. nagminnie mylono to z do. Gdy się czyta w pośpiechu bez większego skupienia to mimowolnie odczytuje się wyraz poprawnie, tak aby pasował do zdania, jednak ten błąd był bezsprzecznie popełniany zbyt często, aby go zignorować. W jednym miejscu też zamiast imienia Cealin pojawił się znienacka Josh, a ja w całkowitej konsternacji zastanawiałam się o co biega i dla pewności czytałam po dwa razy ten sam akapit. Mówcie co chcecie, ale pomylenie imienia uważam za duży błąd.
Uff, wydaje mi się, że wszystko co chciałam zostało tutaj zawarte, chociaż pewna część mojego mózgu doskonale wie, iż to niemożliwe. To jedna z tych książek, gdzie gatunek młodzieżowy nie musi się równać tkliwej historii. Co mnie zmieniło na zawsze? niesie przekaz; pokazuje, że będąc w pokoju obok można nie wiedzieć, że ktoś właśnie jest krzywdzony, a sam problem nie dotyka tylko ofiary, ale także jej bliskich...
Jej problemy tworzą tzw. efekt domina. Gwałt zmienia jej sposób myślenia; chce się od wszystkiego odciąć i zmienić. Nie być nieznaną dziewczyną z szkolnej orkiestry tylko kimś więcej, kimś kto nie będzie się bał. Najpierw zmienia styl, później sięga po fajki, aby na końcu być suką bez uczuć, szczerzącą się za każdym razem kiedy tak naprawdę chcę jej się płakać. Każdy problem napędza następny, wcale nie przynosząc ulgi. W tym wszystkim na wyciągnięcie ręki widoczny jest realizm. Akcja rozgrywa się przez cztery lata! Szmat czasu. Na przestrzeni tych upływających kartek z kalendarza widać jak Edy próbuje coś zrobić. Mówi sobie odważę się, przestane traktować innych jak rozrywkę, ale po prostu słaba psychika jej to uniemożliwia. Zgrywa twardą, choć w środku jest słaba jak niemowlę. Czasami ja też mówię sobie, że zacznę coś wprowadzać w życie tymczasem wcale mi się to nie udaje. Tak samo jest z bohaterką.
W każdej dobrej książce oczywiście są postacie drugoplanowe. Edy nie jest rozchwytywaną osobą. Ma przyjaciółkę Marę, która to pierwsza zaczęła kreować się na nowo, bez żadnego istotnego powodu, kolegę Stevena oraz Camerona, który jest obiektem westchnień jej przyjaciółki. Oprócz tego zjawia się przystojny Josh Miller, odgrywający ogromną role w tym show. Był to chłopak wyjęty wręcz spod linijki; troskliwy, opiekuńczy... Ogólnie mówiąc ideał, ale to ten typ postaci męskiej, gdzie niby jest perfekcyjny, lecz brak mu jakiś indywidualnych cech, by go zapamiętać na dłużej. Jak już pozwoliłam sobie zdradzić, Josh odegra sporą rolę w tym wszystkim co wiąże się z wątkiem romantycznym. Oczywiście można się obawiać, iż to zepsuje całokształt, a z historii nader realnej zrobi lukrową powieść, jednakże nic bardziej mylnego... Jego postać jedynie bardziej obrazuje jak wydarzenia tamtej pamiętnej nocy nawet po kilku latach wpływają na Eden, jak nie może się od nich uwolnić mimo, iż całym sercem właśnie tego pragnie. Kieruje się zasadą najlepszą obroną jest atak, ale doskonale wie, że przez takie podejście momentami tylko wszystko zaognia.
Napięcie panuje do ostatnich kartek. Cały czas zastanawiałam się czy bohaterka wyjawi w końcu komuś prawdę czy też nie, a jeżeli tak to co przeleje tę czarę goryczy? W końcu po kilku latach nie odgrzebuje się starych ran. Druga kwestia to to czy jeśli faktycznie komuś się zwierzy, to czy ten jegomość jej wysłucha, uwierzy? Jak przyjąłby to Cea i reszta rodziny? Napięcie budowane przez autorkę, Amber Smith udzielało się zamykaniem książki oraz mówieniem głośno O Boże, O Boże! Ona naprawdę to robi?!, a sam punkt kulminacyjny... Nie mogę wam zdradzić szczegółów, ale był świetny; tak samo jak otwarte zakończenie, które nie zniszczyło historii w sposób w jaki mogłoby to zrobić wyjaśnienie pewnych spraw do końca. Uwierzcie.
Skoro pokazałam już jak ta książka jest wspaniała to teraz chcę zahaczyć o coś bardziej ze strony wydawniczej, czyli korektę. Wydawnictwo Feeria Young nigdy nie kojarzyło mi się z wpadkami, ale tutaj kilka takich się pojawiło, m.in. nagminnie mylono to z do. Gdy się czyta w pośpiechu bez większego skupienia to mimowolnie odczytuje się wyraz poprawnie, tak aby pasował do zdania, jednak ten błąd był bezsprzecznie popełniany zbyt często, aby go zignorować. W jednym miejscu też zamiast imienia Cealin pojawił się znienacka Josh, a ja w całkowitej konsternacji zastanawiałam się o co biega i dla pewności czytałam po dwa razy ten sam akapit. Mówcie co chcecie, ale pomylenie imienia uważam za duży błąd.
Uff, wydaje mi się, że wszystko co chciałam zostało tutaj zawarte, chociaż pewna część mojego mózgu doskonale wie, iż to niemożliwe. To jedna z tych książek, gdzie gatunek młodzieżowy nie musi się równać tkliwej historii. Co mnie zmieniło na zawsze? niesie przekaz; pokazuje, że będąc w pokoju obok można nie wiedzieć, że ktoś właśnie jest krzywdzony, a sam problem nie dotyka tylko ofiary, ale także jej bliskich...
Podstawowe informacje:
Tytuł: Co mnie zmieniło na zawsze?
Tytuł oryginalny: The Way I Used to Be
Tytuł oryginalny: The Way I Used to Be
Autor: Amber Smith
Liczba stron: 389
Data polskiego wydania: 9 listopad 2016
Wydawnictwo: Feeria Young
Projekt okładki: Joanna Wasilewska
Tłumaczenie: Karolina Pawlik
Ocena: 9,5/10
Bardzo się cieszę, że książka tak bardzo przypadła ci do gustu. Jest kontrowersyjna, ale dzięki temu taka prawdziwa. To co pisałam Ci już prywatnie - dla mnie była idealnym uzupełnieniem. Nigły nie ciągnęło mnie do papierosów, ale tym razem pokazano w jaki sposób moje życie mogłoby się zmienić, gdybym kiedyś powiedziała "tak". No i Josh skradł moje serce - mimo wszystko :P
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com
Ta młodzieżówka wydaje się być idealną lekturą również dla rodziców - chętnie sama ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce i bardzo żałuje, bo teraz, po przeczytaniu tej recenzji (naprawdę świetna i wyczerpująca!) z pewnością po nią sięgnę. Lubię, kiedy autorzy nie boją się poruszać tak ważnych i ciężkich tematów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Book Princess
Książka wydaje się... ciężka pod względem emocjonalnym, w końcu gwałt to bardzo trudny temat. Ale z chęcią poznałabym losy głównej bohaterki, tym bardziej, że końcówka wydaje się naprawdę... wow. Jak tylko będę miała okazję, na pewno przeczytam. A jeśli chodzi o błędy wydawnicze - w tym przypadku to porażka. Pomylić imiona? Słabo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i serdecznie zapraszam na mojego bloga, na którym pojawiła się recenzja "Plagi Samobójców".
BOOK MOORNING
Wiki poleca, ty polecasz... Chyba musi być rzeczywiście "coś" w tej książce i muszę po nią kiedyś sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńHmm... Ja w przeciwieństwie do Ciebie, kojarzę, że spotkałam się kiedyś z gwałtem w literaturze i to chyba młodzieżowej...
Jeśli chodzi o błędy... Kurczę, nie lubię czegoś takiego. Rozumiem pojedynczą literówkę - takie coś rzeczywiście można przeoczyć, ale nie nagminne błędy oraz zmianę imienia! Dla mnie to niedopuszczalne! Feeria się nie wykazała...
Pozdrawiam cieplutko!
Nie miałam zamiaru poznać tej książki, ale Twoja recenzja sprawiła, że zmieniłam zdanie. Wygląda bowiem na to, że temat gwałtu został potraktowany poważnie i koniecznie muszę dowiedzieć się czy bohaterce udało się ułożyć sobie życie i uporać się z traumą.
OdpowiedzUsuńHmmm jestem bardzo ciekawa tej książki, przeczytałam Twoją recenzję dokładnie i myślę, że to jedna z tych książek, którą warto mieć. Rozejrzę się :)
OdpowiedzUsuńJosh był słodziutki itd., ale akurat w moim przypadku pewnie prędko zapomnę o jego istnieniu, bo w sumie nie wyróżniał się zbyt na tle innych super troskliwych bohaterów. Cieszę się, że zaryzykowałam i kupiłam książkę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO tak, otwarty rodzic również znalazłby pewien przekaz dla siebie, na pewno.
OdpowiedzUsuńKsiążka na naszym rynku nie jest nawet od miesiąca, ludzie dopiero kupują tę pozycję więc nie dziw, że jeszcze mało osób zna ''Co mnie zmieniło na zawsze?'', choć przeczuwam, że z czasem stanie się głośniejsza, a za pochwały dziękuje, bo nie było łatwo wszystko dobrze opisać ;)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że pomyłka imienia to naprawdę spory błąd. Nigdy nie zawiodłam się tym wydawnictwem, ale tym razem pozostawili mały niesmak. Mam nadzieję, że następnym razem bardziej się przyłożą. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKoniecznie sięgnij ;)
OdpowiedzUsuńMnie też Feeria nieco zwiodła. Zawsze wszystko w ich książkach było super, ale tym razem coś się nie udało; nie wiem czy to kwestia pośpiechu czy czego innego, ale trudno było nie zauważyć tych literówek, a tym bardziej zmiany imienia!
Cieszę się, że cię przekonałam i mam nadzieję, że się nie zawiedziesz ;)
OdpowiedzUsuńUdanych łowów :)
OdpowiedzUsuńDo tej książki już od jakiegoś czasu mnie ciągnie i coś czuję, że niedługo po nią sięgnę, muszę tylko znaleźć trochę czasu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
Naprawdę? Nie wiem dlaczego, ale odniosłam wrażenie, że ta książka to nie nowość. Ale to nawet lepiej :D
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma chyba problem z jego brakiem. Jak nie obowiązki (nauka, praca) to inne przyjemności (seriale, filmy). Doskonale to znam!
OdpowiedzUsuńNaprawdę, naprawdę :D
OdpowiedzUsuńPrzekonalas mnie do tej książki. Twoja recenzja nie tylko zachęca do jej przeczytania ale i intryguje! Co do książki wiadomo temat nie jest lekki. Bardzo cieszę się że powstają książki młodzieżowe o czymś ważnym, trudnym a nie tylko pierwszych miłostkach i infantylnej fabule. 😀
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuje <3
OdpowiedzUsuńSam tytuł tej książki brzmi bardzo interesująco, a już po twojej recenzji myślimy, że szybko się za tą pozycje zabierzemy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy cię cieplutko i zapraszamy do nas ;)
Dopiero zaczynamy naszą przygodę z blogowaniem :)
Tusia i One Pilot :*
http://zaksiazkowane123.blogspot.com/
Bardzo kusi mnie ta książka. Twoja recenzja jeszcze dodatkowo utwierdziła mnie w tym, że muszę ją przeczytać. Dzięki <3
OdpowiedzUsuńPabottyro_books
Oo, heej! Dawno cię nie było na ''starym'' blogu. Życzę wytrwałości w pisaniu nowego ;)
OdpowiedzUsuńAleż proszę bardzo :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać tę książkę, masz rację, że taka tematyka jest rzadko poruszana i chodźby dlatego powinno się przeczytać tą książkę. Chociaż mnie bardziej ciekawi dlaczego przyjaciel jej brata zrobił jej coś takiego.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
ksiazkowe-recenzje-natalki.blogspot.com
Jeny... Nie wyobrażam sobie, żebym miała przeżyć coś takiego jak główna bohaterka. To jest straszne...
OdpowiedzUsuńSama książka bardzo mnie zainteresowała. Muszę ją przeczytać :D
welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com
Jeśli ciekawi cię aspekt ''dlaczego?'' to nie wiem czy będziesz w 100% usatysfakcjonowana. Niby coś o tym piszą, ale raczej trzeba czytać między wersami. To bardziej historia o ofierze, pomijając role, motywacje przestępcy.
OdpowiedzUsuńPolecam!
OdpowiedzUsuńKurcze, udało Ci się mnie zainteresować. Nie kojarzę tego tytułu, ale podoba mi się fabuła. Lubię tego typu powieści i myślę, że ta spodobałaby mi się ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Bardzo zostałam zaintrygowana :) będę ją mieć na uwadze :)
OdpowiedzUsuńO dziwo, choć nowość i to z znanego wydawnictwa to jakoś nie była reklamowana zbyt dobrze. Szkoda.
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi to trochę książkę "Przypadki Callie i Kaydena", gdzie też mamy wątek gwałtu i to dosyć bolesny, odgrywający ogromną rolę w powieści. Bardzo lubię takie książki, bo wiem, że zawsze coś z nich wyniosę i nie pozostawię ich za sobą, a raczej zawsze będę je pamiętać. Poruszanie trudnych tematów to ciężki orzech do zgryzienia i wielu autorów sobie z tym nie radzi, ale po twoim poruszeniu widzę, że tutaj wszystko zostało przeprowadzone umiejętnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! https://bookwormss-world.blogspot.com/
O, słyszałam o "Przypadkach Callie i Kaydena", ale nie wiedziałam, że tam jest w ogóle poruszany wątek gwałtu. Zawsze myślałam o tej serii jako o czymś lekkim, młodzieżowym o miłości. Może kiedyś przeczytam, ale to raczej ''przy okazji jakbym miała taką możliwość bez kupna''. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie znam tego tytułu, ale bardzo mnie nim zainteresowałaś. Widać, ze to wartościowa lektura, a takie młodzieżówki są przeze mnie porządane
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moja tematyka, więc nie sięgnę, ale cieszę się, że są pisane takie książki. Podobną taką są "Przypadki Callie i Kaydena" (nie mam pojęcia dlaczego po nie sięgnęłam, serio :D), które, jeśli "Co mnie zmieniło na zawsze?" aż tak Ci się spodobało, powinny także przypaść Ci do gustu, Ja nie wierzę, jakie nielogiczne zdanie xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
http://czytam-pisze-recenzuje-polecam.blogspot.com
"Przypadki Callie i Kaydena" poleca mi już druga osoba pod tym postem, chyba faktycznie sięgnę... Gdybym tylko miała więcej kasy :")
OdpowiedzUsuńI'm really enjoying the design and layout of your blog.
OdpowiedzUsuńIt's a very easy on the eyes which makes it much more
pleasant for me to come here and visit more often. Did you hire out a designer to create
your theme? Superb work!