,,I Knew You Were Trouble'' naiwna bohaterka.
Anastasia z Greya! Utożsamiam tę bohaterkę z wszystkimi niepowodzeniami jakie są tylko możliwe, bo jest naprawdę łatwowierna. Podobnie jest z Tesą (After). Te dwie postacie są na tyle infantylne i głupiutkie, że powinno się zabronić kreowania takich postaci.
,,Sofia'' film z morskimi klimatami.
Jeżeli mowa o morzu to od razu przypomina mi się hiszpańska produkcja -Miłosna dieta. Film średni, dość kontrowersyjny z powodu tzw. trójkącika, a w tle kuchnia, ciężka praca i dziewczyna, która walczyła o swoje marzenia.
,,Breathe'' postać, która przeszła zmianę.
Tutaj idealnie wkomponowuje się Mike z ,,Wielki Mike. The Blind Side''. Pamiętam, że w czasie seansu płakałam, bo było mi tak bardzo żal tego chłopaka. Mike jest bezdomny, samotny, nie ma pieniędzy, ani wiedzy. Dostaje prezent od losu, gdy bogata rodzina decyduje się mu pomóc adoptując go. Mike dorasta, uczy się i przede wszystkim stara się udoskonalać swoją grę w amerykański futbol. Film jest naprawdę warty uwagi. Wrażliwym mogą przydać się chusteczki.
,,Sweet Dreams'' bohater filmowy będący 'tym złym', lecz i tak każdy go lubi.
Nie mogłam sobie przypomnieć żadnej postaci z filmu - która pasowałaby do tej kategorii - dlatego sięgnęłam do seriali, a takich postaci jest tam sporo:
1) Nogitsune grasujący w Teen Wolfie -osobiście uwielbiam tego stwora. Te podkrążone oczy, blada cera i dobra gra aktorska... Poza tym uwielbiam te sarkastyczne teksty!
2) Damon z Pamiętników Wampirów -zabija, manipuluje, wykorzystuje, a mimo to nie da się go nie lubić.
3) Klaus z The Originals/Pamiętników Wampirów -kolejna postać, która kryje wiele tajemnic. Kocha swoją rodzinę ponad wszystko, a mimo to potrafi wbić im sztylet w plecy-i to dosłownie!
3) Klaus z The Originals/Pamiętników Wampirów -kolejna postać, która kryje wiele tajemnic. Kocha swoją rodzinę ponad wszystko, a mimo to potrafi wbić im sztylet w plecy-i to dosłownie!
,,Crazy in love'' film z ciekawym wątkiem miłosnym.
Dość ciekawy i niebanalny wątek miłosny był w Love Rosie. Ta relacja pomału kiełkowała, nic nie było gwałtowne, ani nie logiczne. Podobało mi się również to jak Colin oraz Sheikh w Flying Home (Porywy serc) pomału się poznawali i przy tym zmieniali. Niby typowy schemat związku i miłości, ale miło się na to patrzyło, gdyż jest to film sielankowy i spokojny.
,,Go'' pozytywny film.
Właściwie powinnam zacząć od tej kategorii, gdyż ten film jest sprawcą całego zamieszania. The Internship czyli po prostu Stażyści to komedia w bardzo dobrym stylu. Nie wszystko sprowadza się do seksu czy dwuznacznych tekstów. Dwóch mężczyzn dla których niemal nie istnieje pojęcie smutku traci pracę, w efekcie czego zmuszeni są do poszukiwań nowej posady. Tak trafiają do firmy Google i stają się stażystami mimo, iż ani trochę nie znają się na komputerach, ciasteczkach czy kodach CSS. Bohaterzy wśród tłumu dwudziestolatków wyglądają jakby pomylili trasy w drodze do supermarketu.
Włączyłam film głównie dla Dylana O'briena mającego za zadanie wcielić się w filmowego Stuarta, jednakże ta historia mnie pochłonęła. Najczęściej wyłączam filmy po kilku minutach, bo zwyczajnie mnie nudzą. Ten obejrzałam do samego końca, śmiejąc się przy tym wniebogłosy, a gdy się skończył uśmiech nie schodził mi z twarzy mimo tego, że na tarczy zegara pomału nadchodziła czwarta nad ranem.
Na koniec chciałam nominować kilka blogów ( blog Moniki, Marty, Natalii) oraz zapytać, jakie wy filmy umieścilibyście na liście. Szczególnie interesują mnie pozytywne filmy, bo takie są najlepsze! Oprócz tego proszę o listę seriali jakie polecacie, bo zbliżają się wakacje, a ja nie mam co oglądać. Mam nadzieję, że nie zanudziłam wszystkich ☺
Dość ciekawy i niebanalny wątek miłosny był w Love Rosie. Ta relacja pomału kiełkowała, nic nie było gwałtowne, ani nie logiczne. Podobało mi się również to jak Colin oraz Sheikh w Flying Home (Porywy serc) pomału się poznawali i przy tym zmieniali. Niby typowy schemat związku i miłości, ale miło się na to patrzyło, gdyż jest to film sielankowy i spokojny.
,,Go'' pozytywny film.
Właściwie powinnam zacząć od tej kategorii, gdyż ten film jest sprawcą całego zamieszania. The Internship czyli po prostu Stażyści to komedia w bardzo dobrym stylu. Nie wszystko sprowadza się do seksu czy dwuznacznych tekstów. Dwóch mężczyzn dla których niemal nie istnieje pojęcie smutku traci pracę, w efekcie czego zmuszeni są do poszukiwań nowej posady. Tak trafiają do firmy Google i stają się stażystami mimo, iż ani trochę nie znają się na komputerach, ciasteczkach czy kodach CSS. Bohaterzy wśród tłumu dwudziestolatków wyglądają jakby pomylili trasy w drodze do supermarketu.
Włączyłam film głównie dla Dylana O'briena mającego za zadanie wcielić się w filmowego Stuarta, jednakże ta historia mnie pochłonęła. Najczęściej wyłączam filmy po kilku minutach, bo zwyczajnie mnie nudzą. Ten obejrzałam do samego końca, śmiejąc się przy tym wniebogłosy, a gdy się skończył uśmiech nie schodził mi z twarzy mimo tego, że na tarczy zegara pomału nadchodziła czwarta nad ranem.
Na koniec chciałam nominować kilka blogów ( blog Moniki, Marty, Natalii) oraz zapytać, jakie wy filmy umieścilibyście na liście. Szczególnie interesują mnie pozytywne filmy, bo takie są najlepsze! Oprócz tego proszę o listę seriali jakie polecacie, bo zbliżają się wakacje, a ja nie mam co oglądać. Mam nadzieję, że nie zanudziłam wszystkich ☺
Uwielbiam 'Wielkiego Mika', a w szczególności jak czytają książkę 'Byczek Fernando' i wybierają dla niego koszulę :D
OdpowiedzUsuńKochana, dziękuję, że o mnie pomyślałaś i mnie nominowałaś do swojego tagu i chociarz nie oglądam za dużo filmów i seriali, to chętnie go zrobię :)
Pozdrawiam cie z całego serduszka <3
Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com
Z chęcią przeczytam twoją wersję tego tagu :)
UsuńKocham filmy i muzykę, więc bardzo mi się podoba ten Tag!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Świetny TAG, spotkałam się z nim po raz pierwszy! Zgadzam się z tobą, jeżeli chodzi o naiwne bohaterki ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
bookowe-love.blogspot.com
Nie dziw, że się nie spotkałaś z tym tagiem. Na początku posta zaznaczyłam, iż jest on mój własny, autorski. Szkoda, że nie przeczytałaś.
UsuńJaki fajny tag. Bardzo pomysłowo Ci to wyszło.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na Tag! Gratuluję kreatywności! Nie obrazisz się, gdy się do niego nominuję?
OdpowiedzUsuńhttp://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/
Właściwie to będę tym zaszczycona, że ktoś chcę go wypełnić :)
Usuńnaprawdę nie mam pojęcia czemu wcześniej nie trafiłam na twojego bloga :o
OdpowiedzUsuńjednak lepiej późno niż wcale i jestem pewna,że będę tu regularnie zaglądać :D
ten TAG jest po prostu rewelacyjny! świetny pomysł,świetne pytania i świetne piosenki! czego chcieć więcej?
a co do twoich odpowiedzi to o tak Tesa i Anastasia są tak okropnie naiwne i głupie,że aż boli.
kocham love rosie ♥ i stażystów ♥ i Dylana,o jezu jego najbardziej *-* mimo tylu seriali,które oglądam Stiles dalej jest moją ulubioną postacią ze wszystkich :D
pozdrawiam cieplutko!!! :**
w wolnej chwili zapraszam serdecznie http://booksloverj.blogspot.com/
Aż mi miło czytać to wszystko <333
UsuńStiles faktycznie jest świetną postacią. Według mnie 100 razy ciekawszą od głównego bohatera. Poza tym bardzo lubię oglądać Dylana na ekranie, jest niesamowitym aktorem. To przez niego zdecydowałam się kupić całą serię ,,Więźnia labiryntu'' nie patrząc nawet na opinie. Mam nadzieję, że nie będę żałować. Pozdrawiam ♥
Dylan - uwielbiam tego aktora!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Anastasia mogła być aż tak źle wykreowana.
TAG ciekawy a połączenie muzyki i filmu super ;)
Och, tak. Również polubiłam Dylana! Nie widziałam jeszcze filmu/serialu, w którym jego gra aktorska byłaby słaba.
UsuńSuper tag nie widziałam go jeszcze! ;)
OdpowiedzUsuńLove Rosie super film no a Dylan jest najleeeepszy *.*
Dodaję do obserwowanych!!
I zapraszam do mnie :
onlymomcanjudge.blogspot.com ;*
Nie widziałaś, bo jest on mojego autorstwa -zaznaczyłam to na początku postu ;)
UsuńDylan jest świetnym aktorem!
Pozdrawiam.
Świetny tag i super pomysł
OdpowiedzUsuńhttp://nicniejesttakiesame.blogspot.com
Ale fajny tag! Dylan O'Brien w szczególności ♥ Z seriali mogę Ci polecić "How to get away with murder" jeśli lubisz morderstwa i rozprawy sądowe, ten serial jest naprawdę warty uwagi. A jeśli chodzi o coś lżejszego i bardziej śmiesznego to "Jane The Virgin" - naprawdę czasem nie mogę powstrzymać się od śmiechu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Book Princess
Nie słyszałam nigdy o tych serialach, ale już sobie googluje o ich fabule i aktorach. Wielkie dzięki!
UsuńFantastyczny tag!
OdpowiedzUsuńOglądałam "Stażystów" i duet Wilson & Vaughn jak zawsze mnie nie zawiódł! Świetny, zabawny, choć bez chamskich i na siłę wulgarnych żartów, komedia z inteligentnym humorem, która naprawdę poprawia nastrój ;)
Kurczę, ciężko byłoby mi znaleźć bardziej naiwną bohaterkę niż Ana, choć ona tak do końca niezupełnie była naiwna - raczej nie określiłabym ją taką cechą. Zależy co dla ciebie znaczy to określenie. Myślę, że Ana była bardzo dziecinna, naprawdę mając te 25 lat zachowywała się jak czterolatka, nie potrafiła myśleć samodzielnie, dawała sobą manipulować, a kiedy coś nie było po jej myśli to nagle wpadała w szał, stawała się złośliwa i tupała nóżką, żeby zwrócić na siebie uwagę, przez zrobienie wokół siebie sztucznego szumu.
W "Love Rosie" rzeczywiście bardzo ciekawy wątek miłosny :)
W kategorii "Sweet dreams" akurat miałabym genialną parę serialową, której nie wymieniłaś, i założę się, że nie znasz :P
Pozdrawiam!